środa, 14 lipca 2021

Lato nie zawsze sprzyja osobom chorym

Wydaje się, że okres letni funduje wielu osobom łagodniejszy przebieg ich choroby. Niektórzy doświadczają czegoś, co nazywa się remisją - czyli okresem wolnym od bólu; ustąpieniem dolegliwości. W tym czasie można trochę odpocząć od swojej choroby i "naładować akumulatory".

Niepokojące jest jednak to, że u części pacjentów, bóle neuralgiczne twarzy występują z różną intensywnością przez cały rok, w tym właśnie, w okresie wiosenno-letnim.

Dziś napiszę o jednej z wakacyjnych uciążliwości, na którą napotyka dosłownie wszędzie człowiek z neuralgią twarzy. Jest nim jeden z wyzwalaczy - powiem zimnego powietrza. Mam na myśli tutaj przebywanie w pomieszczeniach, w których włączona jest klimatyzacja lub wiatraki. 

Przy tak wysokich letnich temperaturach trudno, aby wolne były od nich sklepy, urzędy, biura, środki komunikacji miejskiej, itd. Dla człowieka cierpiącego na neuralgię wejście do takiego pomieszczenia jest związane z pewnym ryzykiem narażenia się na dodatkowy ból. 

Osoby, które znają doskonale specyfikę tej choroby wiedzą, że wiatr czy klimatyzacja to poważna bariera utrudniająca normalne funkcjonowanie. 

Czy można coś z tym zrobić?

Generalnie trudno komuś narzucić, aby wyłączył w dni upalne urządzenia, które zapewniają chłód. Tam, gdzie jest to możliwe (np. w urzędzie) warto poprosić o chwilowe ich wyłączenie, chociaż na czas wizyty. W innych przypadkach pozostaje osłanianie twarzy i głowy na przykład chustką lub szalem i załatwianie swoich spraw w możliwie jak najkrótszym czasie. Kolejnym ważnym ułatwieniem może być skorzystanie z Internetu. Wiele spraw dzisiaj można zrealizować właśnie w ten sposób, np. zakupy, kwestie urzędowe. W niektórych przypadkach można również pomyśleć o pracy zdalnej, tak aby uniknąć narażenia się w miejscu pracy na klimatyzację czy przeciągi.